Rabka Pani Ewy

Rabka-Zdrój w twórczości dziennikarki


Ewa Owsiany - Fot. Magdalena Owsiany-Sidor
Kościółek  - ze Szkicownika Ewy Owsiany (1954)
Od początku pracy redaktor Ewa Owsiany poświęca wiele uwagi sprawom uzdrowiska nad Rabą, które jest miastem jej młodości. Dokumentują to nie tylko liczne informacje i felietony (często interwencyjne) na stronach lokalnych wydań prasy krakowskiej, lecz także obszerne artykuły problemowe i reportaże. Przeważa w nich troska o urodę i dobrą sławę „krainy łagodności” ukrytej w górach między Luboniem, Grzebieniem, Krzywoniem i Maciejową.

Tematy – rozmaite. Na przykład rozwój miasta, sprawy komunalne, inwestycje. Tę problematykę prezentują teksty o stanie parku przed rewaloryzacją, o cmentarzu,  opuszczonych budynkach, o budowie muszli koncertowej itp.
Ze Szkicownika Ewy Owsiany (1954)

Inny temat to ochrona środowiska naturalnego. Tu należą interwencje w sprawie zadymienia doliny Raby, czy głośny tekst w ogólnopolskim „Przeglądzie Tygodniowym”
o nieprzemyślanych planach budowy pralni vis-à-vis parku.

Dziennikarkę interesowały również problemy służby zdrowia – vide teksty poświęcone Śląskiemu Centrum Rehabilitacyjno – Uzdrowiskowemu im. Adama Szebesty, wywiad z profesorem Janem Rudnikiem, reportaż „Zegarmistrz światła kolorowy” o zasłużonym wychowawcy z „Pstrowskiego” Kazimierzu Friedbergu, czy wreszcie reportaże o małych pacjentach Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc. Po wizycie w szpitalu Polskiego Towarzystwa do Walki z Mukowiscydozą, który mieści się w gmachu dawnego” Nazaretu” powstał artykuł „Inteligencja uczuć” poświęcony m.in. pracy tamtejszego księdza z chorymi.

Ewa Owsiany zajmowała się też problematyką kulturalną Rabki. Popularyzowała Teatr Lalek, zwany wtedy Rabciem Zdrowotkiem; a także niezwykłe Muzeum im. Władysława Orkana – należy tu przypomnieć jej apel o rekonstrukcję starych organów modrzewiowego kościółka, aby można było urządzać w nim koncerty.

Namalował artysta malarz Jerzy Kolecki
W styczniu  2008 roku Ewa Owsiany zamieściła w „Dzienniku Polskim” obszerną recenzję pierwszego wydania „Słownika biograficznego Rabki”. Tytuł tej publikacji – „Rabka chwil minionych”. Tą książką – pisze autorka – przypomniano dorobek życia nie tylko tych, którzy w Rabce mieszkali od urodzenia, czy nawet od pokoleń, tutejszych „krzoków, jak ich nazywają górale. Również „ptoki” zostały w książce uobecnione w podzięce za swój niegdysiejszy przylot w Gorce, osiedlenie się nad Rabą i pracę na rzecz uzdrowiska”. Niedawno ukazała się druga, poszerzona edycja tych bezcennych biogramów zbieranych z poświęceniem i rzetelnie opracowanych przez panią Marię Olszowską.

Red. Ewa Owsiany  była również jurorem w sympatycznym konkursie Miejskiego Ośrodka Kultury  na „Serduszkowy wiersz” zaś w czerwcu 2011 roku zamieściła w miesięczniku „Kraków” recenzję retrospektywnej wystawy malarstwa Wandy Porazińskiej - Janik i czułe wspomnienie o tej subtelnej Pani, związanej z Rabką.

Bo tak się składa, że najwięcej miejsca w rabczańskim dorobku literackim autorki zajmują teksty poświęcone ludziom zasłużonym dla Rabki - Zdroju, zasługującym na wdzięczną pamięć.

Witraż z kościoła parafialnego
Św. Teresy w Rabce - Zdroju
(wykonany w 1927)
Niektórzy z nich spoczywają na rabczańskich cmentarzach – porównaj reportaż „Silniejsza od śmierci” w książce „Nic straconego”. Inni rozsławili polskie szkolnictwo swoją pracą i nieprzeciętnymi cechami charakteru – porównaj zamieszczony w tej samej książce reportaż „Rozświetlić istnienie” o przed-wojennych dziejach Prywatnego Żeńskiego Gimnazjum Sanatoryjnego im. Świętej Tereski. Reportaż ten opowiada zarazem o ponurych latach wojny i o współczesności gmachu „Tereska”.

Z kolei w reportażu „Niedokończona symfonia” zamieszczonym w książce „Zioła na tęsknotę” Ewa Owsiany przypomina sylwetki wybitnych profesorów Liceum Ogólnokształcącego, od początku jego istnienia. Należą do nich: dr Jan Wieczorkowski, dr Włodzimierz Holejko, dr Edward Tomaszewski, Jadwiga Podkowiecka, Marian Jaremski, ks. Mieczysław Maliński, Juliusz Madler, Felicja Fulińska, Adam Stefanowicz i inni. Galeria wspaniałych postaci – cała radość w tym, że zostały niejako „uwiecznione” w tych książkach.

Ścieżka na Słone za kościołem św. Teresy"
Namalował artysta malarz Jerzy Kolecki
Trudno wymienić tu wszystko i wszystkich; może warto jedynie dodać, że pewne znaczenie dla sprawy spopularyzowania historii Rabki w szerszych kręgach czytelników mają zamieszczone w książkach krakowskiej dziennikarki archiwalne zdjęcia ludzi i pejzażu. Do nich należą na przykład dawne fotografie grona profesorskiego „Jaworzyny” i „Tereski”, zdjęcie księży Karola Wojtyły i Mieczysława Malińskiego zrobione pod „Grzybkiem” w parku, czy dzieło słynnego fotografika Jana Bułhaka przedstawiające dawną drogę do Kaplicy Zdrojowej.

To też jakiś przyczynek, niewielki, bo niewielki, ale zawsze udział w sprawie, której poeta nadał hasło: „Ocalić od zapomnienia”.